Suno AI MusicSign In Get 2 Free Credit 馃帀
Oto, jak dni letnie sp臋dzone w pocie czo艂a
W艣r贸d zielonych muraw, traw d艂ugich pochwo艂a.
Wuj radzi艂 pracowa膰 przy jego siedzibie,
Niezb臋dne zadanie, braciom nie艣膰 sib臋
Trzej wyruszyli, pe艂ni ch臋ci woli,
Prac臋 rozpocz膮膰, nim s艂o艅ce zawieje.
W艣r贸d p贸l i ogrod贸w, narz臋dzia w d艂onie,
Brak trzeciej kosy, jak偶e g艂owy chmurnieje.
Wuj za艣 do domostwa, kos臋 do艅 odtworzy
Czekali bracia, a偶 wrota otworzy.
Gdy ju偶 sprz臋t na miejsce zlecenia mieli
Walk臋 z traw膮 bez wytchnienia, bez ko艅ca zacz臋li.
Lecz kosa przestaje, z 偶y艂ci brak okrutny
Do dziadka si臋 zwr贸cim, problem nie za trudny.
Na ostrza zn贸w kraw臋d藕 brzytwowe naostrzone
I 偶ywa zn贸w brygada, zn贸w praca ruszone.
Wspomnienia z potu i znoju dnia pierwszego,
R贸wna si臋 d藕wi臋kom poet贸w jakiego.
Ci臋偶ar nie艂atwy, trudy niespodziewane,
Lecz nagroda, tak wielka, czeka膰 nie przestane
Przy och艂odzeniu, napitk贸w szukanie,
Podnios艂o nas na duchu, zm臋czeniu ukojenie.
Obiad przegapiony, dzie艅 zako艅czony,
Za艣 jutro zn贸w ruszymy, 艣wie偶膮 nadziej臋 mamy.
Obiad przegapiony, dzie艅 zako艅czony
(Dzie艅 zako艅czony)
Dzie艅 zako艅czony ju偶
[Fade out]